Jedno z moich bardziej owocnych polowań na wyładowania atmosferyczne. Wcześniejsze nie obfitowały w efektowne błyskawice, dlatego dopiero teraz pierwszy raz publikuje złapane w obiektywie aparatu pioruny. Dodatkowo zrobiłem małą animację z reszty zdjęć, na której prezentuje 90 minut z życia burzy. Sama burza nie była groźna, przechodziła dość daleko ode mnie, dlatego mogłem skupić się na fotografowaniu.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz